12 marca 2011

Klosze:)

Od dłuższego czasu obserwuje blogi wnętrzarskie, te pokazujące wnętrza domów, mieszkań. Zakochałam się w romantycznych  wnętrzach wystrojonych w białe, kremowe czy pastelowe kolory, z elementami retro, vintage. Doszłam do wniosku ze mojemu mieszkaniu brakuje właśnie charakteru. Postanowiłam je zmienić. Mam nadzieję, ze za kilka lat będzie przynajmniej w połowie tak piękne jak mieszkania i domy dziewczyn, które prezentują je na swoich blogach. Uprzedzam, ze będę garściami korzystać z Waszych pomysłów, które to czasami powalają na ziemię, pomysłowością i wykonaniem.
Stwierdziłam, ze zacznę od zgromadzenia kilku rzeczy, bez których to mój romantyczny klimat się nie uda :)
Wymyśliłam , ze na początek muszę mieć szklany klosz. Niestety poszukiwania były dość długie ja na "zwykły szklany klosz".W okolicach mojego miejsca zamieszkania jakoś nie potrafiłam znaleźć. W internecie owszem są, ale szczerze powiedziawszy ich cena mnie powala. Aż w końcu trafiłam do sklepu z samymi szklanymi naczyniami wszelkiej maści, a tam o dziwo nawet wybór w kloszach!!!  Wybrałam dwa jeden o średnicy większej ale niższy (niestety z tych o większej średnicy był tylko taki ), a drugi właśnie taki jak chciałam, żeby był ten większy, ale większych takich nie było, więc kupiłam mniejszy - jest cudny.


Drugie zdjęcie niezbyt ciekawe, jak będę miała chwilkę to wymienię. Zdjęcia bez jakiejkolwiek aranżacji, ale póki co prezentuję zdobycze, nad  pięknymi zdjęciami prezentującymi jak najlepiej moje wnętrze jeszcze pracuję ;)
Na pierwszym zdjęciu stara waga, czeka na renowacje, więc nie zwracajcie szczególnej uwagi :)
Posted by Picasa

3 marca 2011

Moje... coś czemu nie potrafię się oprzeć





Absolutnie nie jestem miłośniczką słodyczy. Słodkości leżą u mnie miesiącami, nawet ciasta piekę z połowy porcji, gdyż większa ilość by się zmarnowała. Jeśli już mi przychodzi ochota na coś słodkiego wystarcza mi jeden cukierek lub kawałek ciasta. Do czasu.... Kupiła mi je mama na święta Bożego Narodzenia. BIAŁE MICHAŁKI. I to był moja zguba. Kompletnie nie potrafię się im oprzeć. Kupię 10 dkg zjem zanim wrócę do domu , kupię 1 kg (tez się zdarzyło :D) tak długo wyjadam aż torebka jest pusta (czyli kilka dni!!!!) Gorąco polecam są po prostu niepowtarzalne.
Posted by Picasa